I've gotta try it's not over yet
No signals of life have you left
My heart is bleeding just for you
Within Temptation - Sinéad
Włączyłam sobie w komórce jakąś radosną
piosenkę i założyłam słuchawki. Nie chciałam słuchać plotek Wiki i Nikoli o
wszystkich siatkarzach po kolei. A w sumie to tylko o jednym.
Od meczu minął miesiąc, a ja
nadal nie mogłam sobie poradzić ze swoją psychiką. Oczywiście, że się śmiałam z
tego razem z dziewczynami i dobrze wiedziałam, że to jest dziwne, ale wcale nie
chciałam tego kończyć. Źle mi się żyło z myślą, że sama siebie oszukuję, ale po
co to zmieniać, skoro dzięki temu wszystko się w moim życiu poprawiło? Prawie
cały czas byłam radosna, często na mojej twarzy gościł uśmiech, a kontakty z
dziewczynami jeszcze bardziej się poprawiły. Teraz miałyśmy o kim mówić, a
temat Aleksa był praktycznie nie do wyczerpania. Najczęściej były to docinki w
moją stronę, ale nic mnie tak nie cieszyło jak swatanie mnie z nim. Poza tym,
stałam się prawdziwą wielbicielką siatkówki, a dzięki dziewczynom moim
ulubionym zespołem została Skra Bełchatów. Ale czy mogłam się nazwać fanką
Aleksa? Według mnie nie, nie chciałam by ktoś tak o mnie mówił. Szanowałam go
za grę i za to, że to właśnie dzięki niemu siatkówka zajęła ważne miejsce w
moim życiu. Jeszcze raz: dobrze wiem, że ta moja nadzieja jest nienormalna, ale
skoro to tylko zabawa i żarty, niech tak zostanie, przynajmniej na jakiś czas.
- Hej, Kam, nie wiesz co tam słychać u Aleksa?
Na moje łóżko rzuciła się Nikola
i rozsiadła się jakby to było jej własne.
- A co ja jestem, wikipedia? – oburzyłam się. Nie mam teraz
czasu na głupoty, muszę się uczyć na jutrzejsze kolokwium.
- No nie, ale ty zawsze wiesz co się u niego dzieje, a ja od
wczoraj nie wchodziłam na internet. A przecież ty jesteś na bieżąco to opowiedz
mi.
- Ah, no tak! Zapomniałam Ci powiedzieć, że dzwonił do mnie
dziś. Chciał usłyszeć, że go wspieram przed dzisiejszym meczem no i pogadać
trochę, bo się za mną stęsknił . Oczywiście pozdrowiłam go od ciebie –
powiedziałam do uradowanej Nikoli, która od razu wyczuła, że żartuję, ale nie
przerwała mi.
- To kiedy nas odwiedzi?
- Za dwa dni ma wpaść, ale krótko będzie, jeden dzień, bo mu
trener nie da opuścić żadnego treningu.
- Nie mogę się doczekać – ucieszyła się Nikola. To spotykamy
się o 18 u ciebie? Ja załatwię jakieś chipsy i będziemy mogły kibicować.
Kiedy wyszła postanowiłam
wykorzystać ostatnie chwile przed meczem na naukę. Włączyłam laptopa i pierwsze
minuty poświęciłam na sprawdzenie internetu. Na twiterze zobaczyłam, że Aleks
prosi o trzymanie kciuków za Skrę. Sure, no problem. Za Skrę zawsze. Tylko
później, bo teraz czeka mnie ciężka nauka.
„Stratyfikacja termiczna stanowi odzwierciedlenie salda
promieniowania powierzchni czynnej oraz strumienia turbulencyjnego przewodzenia
ciepła.”
Zamrugałam szybko oczami i
przeczytałam to zdanie jeszcze raz. A potem drugi i trzeci. Takie trochę masło
maślane, z którego nie zrozumiałam ani jednego słowa. Najwidoczniej dzisiejszy
mecz sprawił, że nie mogę się na niczym skupić a co dopiero zrozumieć i nauczyć
się czegoś takiego. Zrezygnowana zwiększyłam głośność muzyki, zrzuciłam zeszyty
z łóżka na podłogę i postanowiłam spędzić następne pół godziny na
leniuchowaniu, słuchaniu piosenek i rozmyślaniu jakie to życie jest
niesprawiedliwe.
Po kilkudziesięciu minutach mój
spokój zburzyły Wiktoria i Nikola, które przyszły na mecz. Rozsiadłyśmy się
wygodnie, włączyłyśmy transmisję i podjadając chipsy zaczęłyśmy oglądać.
Na hali panował zgiełk. Leciała muzyka, fani żywo rozmawiali a
siatkarze mieli rozgrzewkę. Rozciągali się, biegali, ćwiczyli serwy oraz ataki.
Atmosfera panująca na boisku różniła się od tej na trybunach. Wśród siatkarzy
czuć było skupienie i podniecenie przed nadchodzącą grą. Nikt nie chciał
przegrać, wszyscy starali się pokazać dziś z jak najlepszej strony. Obu
drużynom zależało na wygranej. Tuż przed początkiem meczu zawodnicy dostali
ostatnie wskazówki od trenera i z koncentracją na twarzy rozpoczęli grę. Pomimo
starań wszystkich członków gry bardzo ciężko szło im zdobywanie punktów.
Wszystko to wina młodego atakującego, któremu kolejny mecz z trudnością
przychodziło kończenie akcji. Nie pomagały nawet rady trenera, który tym razem
zamiast skupiać się na całej drużynie mówił przede wszystkim do niego.
- Chłopcze, bijesz jak
bez głowy. Tyle razy tłumaczyłem, żebyś nie uderzał cały czas po prostej,
omijaj blok po skosie albo po dłoniach na aut. Skup się w końcu! Inaczej będę
musiał cię zdjąć.
- I am so sorry… -
odpowiedział.
Nie próbował się tłumaczyć lub bronić, konstruktywnie przyjął krytykę. Skorzystał
jeszcze z okazji, że trener rozmawia z Wlazłym i podbiegł do stolików
operatorów, przy których siedział Tomek.
- Zróbmy to dziś –
powiedział do niego, na co Tomek tylko skinął głową. Rozumiał dlaczego się na
to zdecydował i czemu akurat dzisiaj.
Chłopak wrócił na boisko i drużyny kontynuowały rywalizację. Kiedy
atakujący zdobył punkt dla Skry w zdumiewającej akcji, cała hala wypełniona
fanami odetchnęła z ulgą. Widać było, że coś się po tej przerwie zmieniło u
Serba, u którego w końcu zapanował spokój na twarzy, co wpłynęło na jego dobrą
grę. Mecz skończył się wynikiem 3:1 dla Skry Bełchatów. Radość jaka panowała na
hali nie miała końca. Fani śpiewali i krzyczeli, siatkarze i trenerzy ściskali
się, później na boisko weszły żony, dziewczyny i dzieci. Wszyscy sobie
gratulowali bardzo dobrego meczu, który pomimo złego początku był wspaniałym
widowiskiem. Po pierwszych chwilach radości przyszedł czas na podzielenie się
nią z fanami oraz rozdawanie autografów. Aleksandar należał do tych najbardziej
obleganych, jednak mimo wygranego meczu on nie miał aż tak dobrego humoru jak
pozostali siatkarze. W stosunku do fanów był jak zawsze mile nastawiony, jednak
w każdej dziewczynie, która dawała mu coś do podpisania szukał podobieństwa do
tamtej, którą widział miesiąc temu. Od tego czasu stara się ją znaleźć wśród
osób, które siedzą na trybunach, jednak ona nie pojawiła się już więcej. Dla siatkarza
było to jak szukanie igły w stogu siana, przy czym wiesz tylko jak ona wygląda.
Całe szczęście, że miał takiego kumpla jak Tomek, który mu podpowiedział pomysł
i pomoże mu w jego realizacji. Kiedy hala już opustoszała podeszła do niego
jeszcze jedna osoba.
- Aleksandar, można
prosić o autograf i zdjęcie? – zapytała pewna dziewczyna, niewiele młodsza od
chłopaka.
Żeby z nią porozmawiać i spełnić jej życzenie siatkarz musiał się
odwrócić. Zobaczył wtedy przed sobą niską, brązowooką dziewczynę. Jasne,
brązowe loki spływały jej po ramionach aż do połowy pleców. Była bardzo ładna a
całości dopełniał bardzo sympatyczny uśmiech. Na jej widok Aleksandarowi od
razu poprawił się nastrój.
- Oczywiście, z
przyjemnością – odpowiedział. Wziął od niej swoje zdjęcie i zanim go podpisał
spytał jaką dedykację napisać.
- Dla Kamili poproszę,
jeśli można – uśmiechnęła się do niego, po czym przeliterowała mu imię.
- I chciałaś jeszcze
zdjęcie, prawda? Cupko, chodź tu! – zawołał przyjaciela, którego poinformował,
że ma zrobić zdjęcie.
- Chodź, znajdziemy
jakieś fajne tło – kontynuował. Wziął Kamilę za rękę, po czym poprowadził ją do
szatni dla siatkarzy, której wystrój rzeczywiście zapierał dech w piersiach.
- Może być tu?
- Jasne, to będzie
świetne zdjęcie – powiedziała zaskoczona dziewczyna. To, w jaki sposób Aleks
się do niej odnosił było dla niej czymś naprawdę nieprawdopodobnym. Pozując do
zdjęcia chłopak zniżył się do jej wysokości, ona zdecydowała się położyć dłoń
na jego klatce piersiowej. Zastygli na moment w bezruchu, Cupko oddał im
komórkę i wyszedł a Aleks z Kamilą cieszyli się z udanego zdjęcia.
- To co, idziemy na
jakąś pomeczową kawę, tak we dwoje? – wypalił w przypływie chwili.
Ucieszona dziewczyna zgodziła się.
- To daj mi 5 minut,
ja wezmę prysznic i za chwilę do ciebie przyjdę. – uśmiechnął się do Kamili.
Po minucie czuł na sobie lodowatą wodę, która otrzeźwiła go na tyle, że
zdał sobie sprawę co robi. Przecież miał szukać Tajemniczej Nieznajomej, a nie
podrywać pierwszą lepszą. Nawet, jak wygląda tak jak Kamila. Z drugiej strony…
Jest przecież szansa, że nigdy jej nie znajdzie i zostanie z niczym. Lepszy wróbel
w garści niż gołąb na dachu, jak to mówią w Polsce. A on jako młoda osoba powinna
korzystać z życia, czerpać z niego garściami.
Wyszedł do dziewczyny, ale nadal miał wielkie wątpliwości czy to, co
robi jest właściwe. Postanowił jednak, że jedno spotkanie nikomu nie zaszkodzi.
Wyszli z Energii po czym skierowali się do pobliskiej kawiarni. W drodze
rozmawiali na luźne tematy, Aleks wypytywał się czym się skąd jest i czym się
interesuje. Chciał jakoś zająć tę część
swojego umysłu, która robiła mu wyrzuty, że źle postępuje.
Kiedy doszli na miejsce efekt był jednak inny niż chciał osiągnąć.
Postanowił dać Tajemniczej szansę, w końcu ma dziś jeszcze spotkanie z Tomkiem,
które może zmienić wszystko. Nie wiedział tylko jak teraz powiedzieć Kamili, że
jednak nie będzie żadnej randki. Nie chciał jej zrobić przykrości, w końcu
gdyby nie ta sprawa piliby już kawę …
- Hej, Kamila…
Słuchaj, ja jednak nie mogę… - starał się ostrożnie przedstawić dziewczynie to,
że rezygnuje. – Ja chciałbym, uwierz, ale jeszcze nie. Ja ci postawię tę kawę,
ale nie zostanę z tobą, przepraszam.
Obserwował, jak oczy dziewczyny powiększają się w zdziwieniu i smutku.
Chciał jakoś temu zaradzić, jednak nie bardzo wiedział co może zrobić, żeby
jeszcze bardziej się nie pogrążyć.
- Nie chcę twoich
pieniędzy. To w takim razie żegnam, może podczas następnego naszego spotkania zmądrzejesz
– powiedziała obrażona.
Odwróciła się na pięcie i zostawiła siatkarza pod kawiarnią. Aleks
patrzył jak znika w tłumie wiecznie spieszących się ludzi. Miał nadzieję, że
uda mu się uratować w przyszłości sytuację i jeśli nie Tajemnicza to Kamila da
mu szansę. W końcu nie ma się o co obrażać, nic między nimi nie ma a on
przecież wytłumaczył jej, że póki co nie może. A później zobaczy się jak się
sprawy rozwiną. Będąc w takim położeniu jak jest teraz zostało mu tylko spotkanie
ze Specem. Wyciągnął z kieszeni swojego iPhona, wybrał numer i potwierdził, że
będzie za 15 minut. Po tym wstąpił do kawiarni, do której miał iść z Kamilą,
kupił dwie czarne kawy na wynos i pojechał do Tomka.
- Cam, Nikola, chodźcie tu! – zawołała do nas Wiktoria z
drugiego pokoju.
- O co chodzi?
- Aleks dodał nowy filmik z youtuba, pisze, że to jakieś
specjalne wystąpienie, prosi fanów o pomoc.
- Ciekawe czego może chcieć. – Byłam ciekawa.
Wiktoria włączyła filmik i
pokazał nam się Aleks z jakimś kolegą siedzących na sofie. Jak zaklęte
słuchałyśmy wstępu mężczyzny o pseudonimie „Specu”, który po polsku powiedział,
że Aleks zwraca się z prośbą do fanów o odnalezienie pewnej dziewczyny. W tym
momencie ja zamarłam, mając nieskromnie wielką nadzieję, że to jest to na co
czekałam cały zeszły miesiąc.
- Hello – Aleks nieśmiało zaczął swoją przemowę. – Znacie to
uczucie, kiedy widzicie kogoś i wiecie, że chcecie z tą osobą spędzić całe
swoje życie? Gdy to się spełnia, to gratuluję. Moja
historia nie ma happy endu, przynajmniej nie na chwilę obecną i właśnie tym
video mam nadzieję, że to się zmieni… Miesiąc temu, na meczu w Bełchatowie z
Jastrzębiem ujrzałem dziewczynę. Kiedy ona na mnie spojrzała od razu wiedziałem,
że jest wyjątkowa. Nie udało mi się z nią porozmawiać, nie wiem kim była i jak
ją znaleźć. Jeśli to oglądasz, proszę, odezwij się. Chcę chociaż porozmawiać, nie dam sobie spokoju jak zostawię
tę sprawę samej sobie. Ty pewnie już wiesz, że to o tobie mowa, ale jeśli tego nie
oglądasz, to zwracam się z prośbą do moich fanów, może ją znacie… Miała długie,
brązowe włosy, ciepłe, brązowe oczy i cudowny uśmiech. Siedziała w pierwszym
sektorze.
- Kamila, czy myślisz… - zaczęła coś mówić Wiktoria, która
wyglądała na zszokowaną, ale machnęłam ręką na znak, by nie zagłuszała. Aleks
mówił powoli, w skupieniu i zamyśleniu. Na jego malowało się zdeterminowanie
połączone ze smutkiem. Widać było, że zależało mu na tej sprawie, ponieważ w
swoich słowach zawarł całe swoje emocje, rozterki i przemyślenia. Zwierzył się
przed swoimi fanami.
- Ja mam zdjęcie, co prawda praktycznie nic nie widać, ale
może ktoś ją pozna… - pokazał na laptopie zdjęcie Wlazłego, ale to nie o niego
tu chodziło. Bo w rozmazanym tle na trybunach była damska sylwetka, w której
rozpoznałam… siebie!
- Ooooh! – usłyszałam okrzyk szczerego zdziwienia
wydobywającego się zarówno od Wiki jak i Nikoli, kiedy one również mnie
poznały.
- Nawet jeśli nie mam po co z nią nawiązywać kontaktu,
bardzo proszę o danie mi jednej szansy, chcę chociaż z nią porozmawiać. Z góry
dziękuję wszystkim fanom, którzy podejmą próbę znalezienia jej, może pójdzie
wam lepiej niż mi. Dziękuję również za wyrozumiałość, ja zdaję sobie sprawę, że
to jest głupie, ale to jest dla mnie jak sen, z którego nie chcę się obudzić.
Chcę, żeby trwał, ale nie stał w miejscu. Proszę. I dziękuję.
Razem z dziewczynami słuchałyśmy
jak zahipnotyzowane jego słów, których nie powstydziłby się sam Romeo. Jego wzrok, skierowany prosto w kamerę
podczas, gdy wymawiał ostatnie słowa przepełniony był smutkiem, ale również
nadzieją. Ciekawe ile nad tym myślał i jak jest zdesperowany, że użył takich
porównań. Może rzeczywiście dla wielu osób jest to głupota, jednak ja, jako
osoba, która to przeżyła, całkowicie rozumiałam jego postrzeganie tej sytuacji.
Byłam w szoku, że sprawa przyjęła taki obrót. Marzenia marzeniami, ale coś
takiego nawet w snach mi się nie śniło.
Film już dawno się skończył, a
dalej nikt nie odezwał się ani słowem. Wpatrywałyśmy się w laptopa, ciągle w
szoku, nie wiedząc co zrobić. Jako pierwsza trzęsącym się głosem z emocji
odezwała się Wiktoria.
- Kamila, Aleks cię szuka.
***
Mamy już drugi. Zdecydowałam się nie opisywać codzienności bohaterki, bo to nie jest tematem bloga, dlatego lecimy z akcją. ;) I zdradzę Wam, że bardzo lubię tego Aleksa. Jakiś taki fajny z niego chłopak. ;D
Za tydzień jadę na wakacje i mnie nie będzie, dlatego kolejny rozdział najwyżej dodam wcześniej niż za 7 dni albo ustawię automatyczne dodanie, nad tym jeszcze się zastanowię.
Pozdrawiam :)
Mamy już drugi. Zdecydowałam się nie opisywać codzienności bohaterki, bo to nie jest tematem bloga, dlatego lecimy z akcją. ;) I zdradzę Wam, że bardzo lubię tego Aleksa. Jakiś taki fajny z niego chłopak. ;D
Za tydzień jadę na wakacje i mnie nie będzie, dlatego kolejny rozdział najwyżej dodam wcześniej niż za 7 dni albo ustawię automatyczne dodanie, nad tym jeszcze się zastanowię.
Pozdrawiam :)
No ja wiedziałam, że on jej będzie szukał i oby ona się z nim spotkała i żeby było z tego coś więcej :P ^^
OdpowiedzUsuńRozdział super, podoba mi się.. Czekam na następny
pozdrowionka ^.^
Gdyby się nie chcieli szukać nie byłoby o czym pisać opowiadania. ;)
UsuńPozdrawiam :)
Kiedy kolejny rozdział?? Bo nie mogę się doczekać ich spotkania ^^
UsuńPozdrawiam ^.^
No, nie zastanawiaj się, tylko dodawaj :)))
OdpowiedzUsuńA tak wracając do tematu to...świetny pomysł z tym filmikiem... ja bym na to nie wpadła ;) Wyobrażam sobie miny dziewczyn jak to zobaczyły. No to teraz zostaje trzymać kciuki za poszukiwania;)
"I sve sto u svetu imam, ja sve bih dao njima
Milosrdnim andjelima, da mi te vrate"
Stwierdziłam, że filmik to chyba najprostszy sposób by ją znaleźć. Najważniejsze, że skuteczny, bo dotarł do dziewczyny, o którą chodziło. :)
UsuńPozdrawiam :)
Boże, boże, boże. Podoba mi się to i bardzo. Dodaj szybko kolejny rozdział, bo nie wytrzymam i od razu poinformuj mnie o nowym rozdziale. Pomysł z filmikiem cudowny i Aleks taki własnie fajniutki.
OdpowiedzUsuńZapraszam do siebie na kissmeslowley.blogspot.com oraz
niezwykleinteresujacahistoria.blogspot.com
Pozdrawiam Annie
Dziękuję bardzo! Oczywiście poinformuję :)
UsuńPozdrawiam
Najpierw to ty mi powiedz, kto ci zrobił taki genialny szablon! Zakochałam się w nim i po prostu nie mogę się na niego napatrzeć *.*
OdpowiedzUsuńOkej.
Jakbym czytała o własnej sobie... Hah, tyle że nie byłam wtedy na meczu Skry z Jastrzębiem.. No i Aleks mnie potem nie chciał szukać :< Ale cieszę się, że przynajmniej wymieniłam z nim spojrzenia ^^ :D
Ciekawa jestem jak rozwinie się dalszy wątek Kamilii i Aleksa.
Jakbyś mogła, to informuj mnie o nowościach na gg; 33280294 bądź na blogu nowe-szanse.blogspot.com (:
Pozdrawiam i czekam na nowości, Karolajn. :*
Haha no szablon genialny, zgadzam się. Sama jestem w nim zakochana <3 zrobiła go moja znajoma szabloniarka z psychodeliczna-selene.blogspot.com
UsuńInformować będę na Nowych Szansach. :)
Pozdrawiam!
jak będziesz miała czas to zapraszam do zerknięcia na mój nowy projekt o Sasie Staroviću serbian-love.blogspot.com (:
UsuńNa wstępie to powiem, że dobrałaś świetnie cytat z piosenki. Z resztą wiesz jak lubię Within.
OdpowiedzUsuńOjej! Jak to szybko akcja się rozwinęła, i dobrze z resztą! Nie ciągniesz przez kilka rozdziałów flaków z olejem, a dajesz same smaczne wątki. :D To mi się podoba. Ciekawie rozplanowałaś sposób poszukiwania Kamili przez Aleksa. Lecę dalej ;>
No a po co mam opisywać nudne życie, to nie o to chodzi w tym blogu. ;D Leć dalej, już niewiele zostało. ;p
Usuń